sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 3

Rozdział 3

Zayn's POV

Liam był głupi sądząc, że znajdzie coś w internecie na temat tych dziewczyn. Potrzebujemy innej strategii. Tylko jakiej. Może powinniśmy do nich zagadać? Nie,
to głupi pomysł, nie mogą się dowiedzieć o nas za szybko. Popytać ludzi o nich? To też odpada. Szczerze, może ten internet to nie był zły pomysł... Zabrałem Liamowi
laptopa i wpisałem w google "facebook". Tak to może wydawać się śmieszne, ale ta strona
może nam pomóc. Zalogowałem się na swoje konto i wpisałem w wyszukiwarke imie tej blondynki 'Faith'. Musiałem chwilę poszukać zanim ją znalazłem. Ten pomysł był
jednak głupi bo dowiedzieliśmy się tylko jak ONE mają na nazwisko, no ale zawsze coś, prawda? Oddałem Li laptopa i wyszedłem na miasto. Usłyszałem czyjeś kroki za sobą,
szybko zorientowałem się, że to Harry. Pachniał tak... Specyficznie. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem, a ten od razu odpowiedział
- Nasza misja powoli mnie denerwuje.
Zgadzałem się z nim, to było męczące 
- Przeznaczenia nie oszukasz 
- Nic nie jest niemożliwe - zaśmiał się - a tak na poważnie to musimy coś wymyślić. Dlaczego nie możemy ich poderwać?
- Harry.... Wiesz, że mają się o nas nie dowiedzieć, a przynajmniej nie tak szybko. - Harry czasem myśli swoją głupią stroną
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, dopóki nie zaproponował pójscia do Oliviera. Kim był Olivier? Był chłopakiem, który zawsze nosił garnitur, żeby z pozoru wyglądać na... Sam nie wiem kogo,
prawdopodobnie był też najgorszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałem, ale był sprytny, nawet bardzo. Nie lubiłem go za jego styl bycia, zawsze musiał mieć to co chce, podobnie jak ja, ale to
było coś innego. Potrafił zabić własną rodzine, żeby tylko zdobyć jeden klucz. To chore, ale to cały on. Jego tata Mike Jackson był dosłownie jak on, właśnie przez to zabił się. Poprosił Louisa,
żeby wyrwał jego serce. Lou bardzo tego nie chciał, ale praktycznie nie miał wyboru. Do tej pory to wspomina, biedak. Gdy doszliśmy do mieszkania Oliviera mogłem poczuć ten okropny zapach - lawendy.
Z Harrym wprost nienawidziliśmy tego zapachu. Szczerze, to nawet nie wiem czemu, może chodzi o złe wspomnienia z TYM zapachem. To nie czas na retrospekcje. Zastukałem lekko w drzwi,
które same się otworzyły. Weszliśmy do środka i przywitaliśmy się z gospodarzem.Oczywiście wiedział, że mamy jakąś prośbe i oczywiście wiedział, że chodzi nam o dziewczyny. Nie przedłużał i
od razu dał nam kartkę, na której były informacje o tych dziewczynach. Wróciliśmy szybko do naszego domu. Ustaliliśmy z chłopakami, że każdy zajmie się jedną dziewczyną, żeby zadanie poszło
nam szybciej, był jeden problem. Bo były tylko cztery dziewczyny, a nas było pięciu. Ustaliliśmy, że Liam będzie wszystkim nadzorował, bo gdyby Katie - jego dziewczyna, dowiedziała się, że śledzi
kogoś i to jeszcze dziewczynę, która jest śmiertelniczką, udusiłaby go. Ja miałem zająć się średniego wzrostu brunetką. Z informacji wynika to,że zmarła jej siostra i jest tym wstrząśnietą do tej pory, to
jest ciekawe. Myślałem jak to wykorzystać, gdy mój wzrok niespodziewanie skupił się na Harrym.Widziałem błysk w jego oku, wiedziałem, że będzie chciał poznać dziewczynę, którą sobie wybrał.
Wiedziałem, że nie da łatwo za wygraną i, że cholernie brakuje mu bliskości. Z pozoru jest nieczułym chłopakiem, który martwi się tylko o swój tyłek. W rzeczywistości gdy kogoś pozna, pokazuje swoją
lepszą stronę. Jednak, musiałem mu to wybić z głowy, to był mój plan na później, bo najpierw musiałem udać się do mojej przyjaciółki, by poprosić ją o przysługę. Szybkim krokiem ruszyłem w stronę
mojego samochodu, po kilku chwilach byłem na miejscu. Zapukałem do drzwi i czekałem dłuższą chwilę, by zobaczyć blondynkę w drzwiach. Wszedłem do środka i od razu zacząłem mówić.
- Pamiętasz jak mówiłem Ci o "dream team"? - zapytałam znając odpowiedź
- Pewnie, że tak - powiedziała wysokim głosem
- Więc, jednej dziewczynie zmarła siostra i.. - przerwała mi, cholernie nie lubię jak ktoś mi to robi, ale teraz muszę być spokojny
- I chcesz, żebym się z nią skontaktowała? Nie ma mowy. - wkurzyła mnie
- Pomyśl, że na tym skorzystasz. A poza tym czy Tim byłby szczęśliwy gdyby dowiedział się, że jego dziewczyna spała z jego najlepszym kumplem, podczas gdy on umierał? - wiedziałem, że się ugnie
- Nienawidzę cię Zayn, zrobię to, ale jeszcze nie teraz. Trzeciego dnia po imprezie z okazji urodzin Harry'ego, jasne?
Musiałem się zgodzić, w sumie do urodzin zostało tylko kilka tygodni. Nie byłem w pełni zadowolony z takiego rozwiązania, ale trudno. Zanim wróciłem do domu, kręciłem się troche po dzielnicy. 

Vanessa's POV


Kiedy doszłyśmy do sali 21 gdzie miałyśmy mieć angielski, zobaczyłyśmy Chels przez okno, jak szła do domu.
- Biedna, pewnie się rozchorowała..  -powiedziała Faith.
- Pewnie tak... Wejdę sobie na fejsa posprawdzać aktualności. Może coś ciekawego będzie. - powiedziała Liv.
Sięgnęła do prawej kieszeni po telefon i włączyła aplikację. 
- Ej patrzcie jest aplikacja, która sprawdza kto ostatnio wchodził na twój profil, sprawdźmy.
Czekałyśmy jakąś minutę, aż w końcu program się zainstalował. Olivia włączyła go i czekałyśmy, aż coś wykaże.
Kiedy "skanowanie" dobiegło końca ujrzałyśmy profile kilku, może nawet przystojnych chłopaków.
Spojrzałyśmy po sobie zaciekawione i weszłyśmy na ich profile. Dziwne.. nie napisali żadnych informacji o sobie.
Wiek: nieokreślone, miejsce pracy: nieokreślone, w związku: nieokreślone. Każdy z nich tak miał. Liv kliknęła na zdjęcie profilowe
jednego z nich. Zdjęcie było zrobione w dziwnym efekcie. Takie trochę szarawe. Nagle zauważyłam coś w rogu zdjęcia. Jakieś czarne
kropki. Wyglądały trochę na datę. Ale nie widziałam dokładnie, więc powiedziałam:
- Ej, weź przybliż trochę o to coś. - wskazałam na małe czarne kropki w rogu. 
Niestety w tym samym czasie zadzwonił dzwonek na lekcję. 
-Po kryjomu to sprawdź i wyślij nam SMS, jeśli to coś ważnego. - powiedziała szybko Faith i pobiegła do ławki, tak jak ja.
Nie minęło nawet 5 minut lekcji, a dostałam wiadomość od Liv. "To jakaś data. Ale jeśli to data zdjęcia, to jest to dziwne, a nawet bardziej
niż dziwne." Odwróciłam się do niej i zobaczyłam jej lekko zamyśloną twarz. Spróbowałam jej odpisać, ale niefortunnie nauczyciel zauważył
mój telefon i mi go zabrał. Miałam go odebrać na koniec lekcji. Nienawidzę gościa. Następne 35 minut zastanawiałam się o co chodzi z tą
datą. I jaka to data, skoro Liv mówi, że jest to dziwne. A może to taki specjalny efekt z ta data? Może można tak ustawić? Nie, to głupie.
Van, znowu rozmawiasz ze sobą. Po usłyszeniu irytującego, ale wybawiającego dzwonka. Podeszłam do biurka faceta i wyciągnęłam rękę
po moją komórkę. Kiedy na mnie spojrzał, w jego oczach było coś przerażającego. Jakby przeszywał mnie wzrokiem, czytał w myślach,
nie wiem. Wzięłam telefon i podeszłam do dziewczyn. Liv zaczęła mówić z przejęciem:
- Tam jest data. Ale nie uwierzycie. Ta data to 4.09.1655 rok. Chyba niemożliwe, żeby chłopak żył tak długo.
- No raczej. Może poinformujemy Chelsea? - powiedziała Faith.
- Okej, to chodźmy, skończyłyśmy przecież lekcje. - dorzuciłam.
Nie zamierzałam im mówić o tych czach, to nieważne. Musiałyśmy tylko poinformować Chels o tej dacie, więc na razie zadzwoniłyśmy,
żeby jej powiedzieć, że zaraz będziemy. Kiedy doszłyśmy do jej domu, otworzyła nam trochę zaspana. Weszłyśmy i od razu powiedziałyśmy jej,
czemu u niej jesteśmy.Patrzała na nas trochę z niedowierzaniem, ale po chwili jej twarz zmieniła wyraz. Razem zastanawiałyśmy się o co
w tym wszystkim chodzi, to wszystko nie miało sensu. Miałam poczucie obserwacji przez kogoś z tyłu. Odwróciłam się gwałtownie, ale
nikogo nie było. Za to przyjaciółki patrzyły na mnie zainteresowane.
- Co ci? - zapytała Liv.
- Nic. - powiedziałam zdezorientowana.
Skupiłam wzrok na szklance soku, która po paru chwilach spadła ze stołu. Roztrzaskała się na milion kawałków, a sok rozlał się na dywan.
To już przeszło granice normalności. Zaczęłam się obawiać. 

--------------------
przepraszamy za jakiekolwiek bledy ale rozdzial byl pisany w poznych godzinach. 

2 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie i spodziewaj się mnie częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog został nominowany do Liebster Award więcej na : http://you-have-to-love-your-child.blogspot.com/p/libster.html

    OdpowiedzUsuń